Choć społeczności neuroatypową i LGBT+ tak wiele łączy, przez długi czas uczestniczyłyśmy w swoich wzajemnych życiach w milczeniu. Nie zadawałyśmy pytań, które mogłyby wiele wyjaśnić. Nie robiliśmy kroków, które sprawiłyby, że osoby neuroqueerowe mogłyby się swobodnie wyrażać bez rezygnowania z połowy swojej tożsamości. Czasem zwyczajnie brakuje nam okazji do poznawania osób neuroqueerowych w sprzyjających dla nich warunkach. Mamy nadzieję, że dzięki NeuroGrantom, które robimy z Fundacją Jim uda nam się zrobić ważny krok w tę stronę.
W ostatnich latach coraz więcej mówi się o potrzebach osób neuroatypowych i osób LGBT+. Mamy wrażenie, że to przełomowy moment, gdzie społeczeństwo coraz bardziej otwiera się na różnorodność i inkluzywność. Pomimo tych zmian, język i stereotypy, które używane są do mówienia o obydwu naszych społecznościach, są zakorzenione w przeszłości i mogą być krzywdzące. Obija się to bezpośrednio na społeczności neuroqueerowej, która – jak zaraz będziecie mieć szansę się przekonać – pokazuje, że osoby neuroatypowe i LGBT+ łączy więcej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.
W tym artykule wyjaśniamy, co łączy społeczności osób LGBT+ i neuroatypowych. Podsumumowujemy dla was najważniejsze badania i opowiadamy o tym, jak najczęściej tłumaczy się jest pokrewieństwo neuroatypowości i queerowości. Na koniec opowiadamy o tym, jak złożone są tożsamości każdego z nas i czego neuroqueerowość może nas o nich nauczyć.
▫️
Badania dotyczące połączenia neuroatypowości i tożsamości LGBT+ prowadzone są ledwie od dwóch dekad i wywodzą się z nurtu badań nad spektrum autyzmu u osób dorosłych i nastoletnich. Potrzeba naukowego zgłębiania tematu jest tak naprawdę dziełem przypadku: w obszernych badaniach nad spektrum autyzmu różnica pomiędzy odsetkiem osób LGBT+ wśród autystycznych respondentek_ów i nieautystycznych respondentek_ów była tak znacząca, że nie dało się jej przeoczyć.
Dla przykładu w 2014 roku w Szwecji okazało się, że 58,3% autystycznych respondentek identyfikowało się jako nieheteroseksualne, w porównaniu do jedynie 16% kobiet neurotypowych [1]. Z kolei w przełomowych badaniach Rity George opublikowanych w 2018 roku aż 76,3% respondentek w spektrum autyzmu określiło się jako nieheteroseksualne [2]. Wśród respondentów z tej samej grupy, należących do społeczności LGBT+ była również ponad połowa, bo aż 53,3%. Podobne odkrycia płyną z badań przeprowadzonych w 2021 roku przez Centrum Badań nad Autyzmem, w których wzięły udział 1 183 osoby autystyczne i 1 203 nieautystyczne [3]. Okazało się, że neuroatypowe osoby dorosłe i młodzież odnajdują siebie w tęczowej społeczności około 8 razy częściej niż osoby neurotypowe! Co więcej, autystyczni mężczyźni 3,5 razy częściej niż nieautystyczni identyfikują się jako biseksualni, podczas gdy autystyczne kobiety 3 razy częściej niż nieautystyczne identyfikują się jako homoseksualne.
Archiwalny post z 2014 roku: Rita George zbiera grupę respondencką do swoich badań.
W przypadku badań osób z ADHD możemy znaleźć podobne, choć zdecydowanie nieanalogiczne odkrycia. Tu rzadko mamy do czynienia z tak licznymi i równie obszernymi badaniami. Można zauważyć pewną tendencję – osoby ze świata nauki zdecydowanie wśród ADHDowców interesują praktyki seksualne, niż na przykład kwestie formowania tożsamości, czy doświadczania płci. Przypuszczam, że dzieje się tak dlatego, że nasza wrodzona w naszą społeczność potrzeba próbowania nowych rzeczy i rozładowywania napięć jest jedną z najbardziej typowych właściwości ADHD, a więc i w sferze badań jest najbardziej popularnym kierunkiem. Tak więc badania wokół neuroqueerowości osób z ADHD są zdecydowanie jeszcze w powijakach, a dotychczasowe odkrycia są wypadkową licznych badań wokół naszego zdrowia seksualnego, intymności i praktyk seksualnych. Warto się im jednak przyjrzeć, bo są naprawdę intrygujące.
I am nervous and excited to share a new publication, “Doubly Marginalized: Addressing the Minority Stressors Experienced by LGBTQ+ Researchers Who Do LGBTQ+ Research” published in Health Education and Behavior. https://t.co/KHRSinnzCy
— Cindy Veldhuis, PhD 🏳️🌈🗽 (she/her) (@CindyBVeldhuis) August 16, 2022
Na przykład badanie sprzed roku dotyczące życia seksualnego osób z ADHD ujawniło, że wykazywały one znacznie częstsze preferencje do angażowania się w aktywność seksualną z osobami tej samej płci niż osoby bez ADHD [4]. Niezwykłe spostrzeżenia płyną też z badań przeprowadzonych w 2022 r. w Niemczech [5] i w 2006 r. w Stanach Zjednoczonych [6], tym bardziej, że powstały one zupełnie od siebie niezależnie. W tym przypadku, choć osoby respondeckie z ADHD i bez ADHD nie wykazywały żadnych znaczących dysproporcji w przynależności do społeczności LGBT+, to zapytane o praktyki seksualne odpowiadały już zupełnie inaczej, niż osoby neurotypowe. W obydwu przypadkach, osoby z ADHD znacznie częściej podkreślały doświadczenia seksualne z osobami tej samej płci, niż osoby neurotypowe, a w przypadku kobiet, różnica ta była szczególnie znacząca.
Przez pewien czas w świecie nauki pojawiały się także rozważania wokół związku dysforii płciowej osób transpłciowych ze spektrum autyzmu, jednak niektórzy – zarówno osoby akademickie, jak i osoby ze społeczności – zarzucają im zbyt dużą pochopność i obecnie unosi się nad nimi aura niejasności [7]. Jak trafnie zauważają Nina Kuta i Dag Fajt,
Paternalizm to podejście, w którym jedna strona (na przykład państwo, instytucja lub osoba) podejmuje decyzje w imieniu innej strony, zakładając, że wie lepiej, co jest dla niej dobre. Działania paternalistyczne często wynikają z intencji ochrony lub pomocy, ale mogą jednocześnie ograniczać autonomię i samodzielność osób, których dotyczą. Paternalizm może objawiać się w różnych kontekstach, od polityki i prawa po relacje międzyludzkie. |
Pomimo wielu – nie zawsze udanych – dyskusji naukowych, jedno jest pewne: neuroatypowość nie pozostaje obojętna wobec różnych tożsamości płciowych. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Cambridge wykazało, że osoby autystyczne od 3 do 6 razy częściej identyfikują się jako osoby trans w stosunku do osób cispłciowych. [9]
▫️
Wśród najczęściej omawianych wspólnych mianowników naszych społeczności jest kwestionowanie norm społecznych, będące wypadkową tego, jak umysły osób neuroatypowych przetwarzają otaczającą je rzeczywistość. Jamie Freed, amerykańska psychoterapeutka specjalizująca się się m.in. w spektrum autyzmu i odkrywaniu tożsamości płciowej zauważa, że „osoby ze spektrum autyzmu są zwyczajowo mniej podatne na wpływy lub skłonne do reagowania na społeczne oczekiwania lub ograniczenia”. Podobne refleksje stawiają osoby z tranzycja.pl:
Z kolei jako osoby z ADHD nieustająco testujemy – czasem na żywo, czasem w myślach – różne alternatywne wersje rzeczywistości. Także tej w nas samych. Czasem okaże się, że w jednej z tych rzeczywistości spod znaku “a co, gdyby…” trafiamy na coś, co drzemało w nas od dawna.
being in community with more neuroqueer people recently is making me reflect on how exhausting it is to socialize with allistic/neurotypical people who expect you to behave a certain way, most of the time as predicated on their own comfortability
— moon 🔻 (@oneiricmurmurs) November 15, 2024
▫️
Neuroatypowe osoby mają właściwe sobie sposoby eksplorowania rzeczywistości, a uczucie “odstawania od” wzmaga tę potrzebę jeszcze bardziej. Co więcej, doświadczamy bodźców (sensorycznych, a co za tym idzie – emocjonalnych) w sposób o zupełnie innej dynamice i intensywności. Czasem nasze doświadczanie świata obfituje w skrajności. Nie słyszymy, co mówi do nas ktoś, kto stoi obok, ale kontakt z nagłym, jasnym światłem, potrafi nas doprowadzić na szczyt napięcia. Inaczej niż neurotypowi przyjaciele doświadczamy bólu w trakcie robienia tatuażu (czasem w ogóle nie nazywając go bólem), ale są sytuacje, w których jeszcze nikt nas nie dotknął, a my odczuwamy ogromny dyskomfort fizyczny.
The thing with both LGBTQIA+ people AND neurodivergent people is that, in my experience, we tend to find each other?
Even when we don’t REALISE that we’re LGBTQIA+ or ND (we just know we feel…different?) we gravitate to people who give off a similar vibe and seem to 'get’ it.
— Erin Ekins (she/her) (@QueerlyAutistic) April 12, 2024
▫️
Nawiązując zaś do „neuroróżnorodności” itp. oraz słów nowej pani rzecznik praw dziecka – ADHD jest doskonałym przykładem sfabrykowanego zaburzenia, a genetyczne predyspozycje do ADHD są całkowicie przereklamowane.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) January 3, 2024
Społeczności neuroatypową i LGBT+ zbliżają do siebie także doświadczenia stygmatyzacji i braku reprezentacji. Spójrzcie na ten poruszający cytat osoby respondenckiej z niedużego, jakościowego badania, na które natknęłam się w trakcie przygotowywania tego artykułu:
Wypowiedź ta dosadnie oddaje to, jak wiele z nas – osób neuroqueerowych – czuje się na co dzień. Przyczyną nie jest jednak samo połączenie tych dwóch tożsamości, a tego, jak się je traktuje (i jak się ich nie dostrzega). I choć te dwa wymiary naszych tożsamości bywają przyczyną trudności, to jednak na wielu etapach życia potrafią one wzajemnie się wspierać. Odkrywanie swojej tęczowej tożsamości ułatwia rozpoznawanie swojej neuroatypowości i w drugą stronę – jeżeli przechodzisz ścieżkę odkrywania siebie jako osoba neuroatypowa – ta wiedza poskutkuje także, gdy zaczniesz przechodzić swój coming out. Jest to dość naturalna kolej rzeczy i śmiem twierdzić, że nie jest specyficzna dla osób neuroqueerowych.
Powiedziałyśmy już sobie, że sposoby doświadczania neuroqueerowości bardziej przypominają wzajemnie wspierające się procesy niż reakcję łańcuchową. Stanowi to jednak wyzwanie dla potocznego myślenia i mówienia o naszych tożsamościach. W mediach częściej spotykamy się z pytaniami o to, jak jedno wywołuje drugie, zamiast po prostu przyjąć ich współistnienie. W innych zaś sferach – takie współistnienie tożsamości zostaje zupełnie niedostrzeżone.
Każdy z nas – nie tylko osoby neuroqueerowe – jest w stanie pomieścić w sobie wiele tożsamości, czasem nawet na pierwszy rzut oka sprzecznych, a tylko niektóre z nich zauważa i umie nazwać. Możemy być jednocześnie córkami/ synami z tradycjonalistycznych rodzin, które nigdy nie omijają świątecznego czasu przy rodzinnym stole, a potem chodzą na marsze równości, czy strajki kobiet. Potrafimy czuć jednocześnie dumę z tożsamości wchodnioeuropejskiej i zinternalizowany wstyd z bycia wychowaną przez postsocjalistyczny klimat. Możemy być osobami, które zajmują się nauką akademicką i jednocześnie są częścią społeczności rave’owej. Nawet w samej społeczności queerowej – potrafimy wyrażać transpłciowe tożsamości tworząc fanfiki Harrego Pottera, na którym się wychowywałyśmy nie wiedząc, że jego autorka jest nieżyczliwa naszej społeczności.
Ta milcząca zgoda na współistnienie wielu tożsamości zmienia się, gdy chodzi o te, które na co dzień są pomijane i stygmatyzowane. W spotkaniu z nimi zaczynają nagle mnożyć się pochopnie rzucane opinie i wyjaśnienia, a internetowi twórcy łamią sobie głowę nad tym “skąd to się bierze”. Może to wina Pokolenia Z? Może każdy dziś chciałby być wyjątkowy? A może to mikroplastik, albo szczepionki? Hej! Nic z tych rzeczy. Po prostu są wokół ciebie ludzie o doświadczeniu, o którym jeszcze nie słyszałaś_eś. Były tu zawsze. One także nie wiedzą wszystkiego o Twoim.
Odkrywa się te tożsamości, które z nami rezonują. Niektóre z nich rezonują dlatego, że od dawna były częścią nas. Jest to szczególnie trafne zarówno w przypadku tożsamości LGBT+, jak i tożsamości neuroatypowych, które nie są wywołane konkretnymi doświadczeniami życiowymi, a po prostu zawsze były ich częścią. O niektórych z nich wiemy od dziecka, inne z nich zauważamy dopiero dzięki kontaktom z przyjaciółmi, czy rozmowom ze specjalistami. Czasem same je rzucimy jako żart po namyśle stwierdzając, że jednak coś w tym jest.
Nie ma idealnych momentów na odkrywanie swoich tożsamości. Ale jako otoczenie osób neuroqueerowych możemy na pewno sprawić, by to momenty były mniej stresujące. Pierwszym krokiem może być właśnie rozmowa i współpraca społeczności neuroatypowych i tęczowych. Na przykład taka, którą staramy się zapoczątkować dzięki NeuroGrantom.
▫️ ▫️ ▫️ ▫️ ▫️
Źródła: